Wiosenne porządki w Twojej bieliźniarce!

Tony nienoszonych majtek i staników? Trzy piżamki z gimnazjum, które trzymasz z sentymentu i nadziei, że jeszcze się w nie wciśniesz? Nic bardziej mylnego! Czas pozbyć się szlafroka frotte w misie i wpuścić do swojej bieliźniarki powiew najnowszych trendów.

Jeśli zależy Ci na profesjonalnym podejściu do sprawy, w pierwszej kolejności warto się zaopatrzyć w organizer na bieliznę. To bardzo sprytne “urządzenie”, które pod różną postacią możesz umieścić na półce lub w szufladzie. To system przegródek, dzięki któremu każdy biustonosz i każda para majtek czy skarpetek trafi do oddzielnej kieszonki, sprawiając, że już nigdy nie będziesz przeklinać rano szukając ulubionych stringów.

Dla tych bardziej spragnionych wyzwań polecamy spróbowanie wykonanie takiego organizera samodzielnie - w internecie krąży mnóstwo filmików DIY na ten temat.

Poza organizerem na bieliznę przydadzą Ci się np. plastikowe prostokątne bądź kwadratowe koszyczki lub niewykorzystane pudełka po butach. Znakomicie nadadzą się do rajstop, pończoch i podkolanówek - przy okazji tej części garderoby nie warto “przegródkować” każdych rajstop z osobna, a warto podzielić je kolorami. I tak w poszczególnych koszyczkach znajdą się cieliste rajstopki, czarne..itd.

Najgorzej jest zacząć. Jeśli należysz do osób bardzo sentymentalnych, spróbuj podzielić sobie porządki na parę dni, tak aby nie stosować terapii szokowej na sobie samej.

W pierwszej kolejności zajmij się piżamkami, szlafrokami. Następnie przejdź do rajstop i skarpetek, na majtkach, biustonoszach, body i gorsetach kończąc. Staraj się surowym okiem spojrzeć na poszczególne części bielizny, zadając sobie przy tym trzy kluczowe pytania:

Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedziałaś twierdząco, czas pozbyć się zbędnego “balastu”. W sytuacji, gdy ze łzami w oczach nie jesteś w stanie ocenić sytuacji obiektywnie poproś swojego męża, córkę, przyjaciółkę, a z pewnością ułatwią Ci to jakże sentymentalne zadanie.

Czy nie czujecie się piękniej danego dnia jeśli macie pod spodem dopasowany komplet, atrakcyjnej i wygodnej bielizny? Odpowiadając sobie na to pytanie odrzućcie w kąt (a przynajmniej do osiedlowego śmietnika) wszystko to, co ma dziury, przetarcia, rozciągnęło się, zbiegło lub zmechaciło z czasem. Co więcej, odrzućcie również wszystkie te biustonosze i majtki, które nie są wygodne, wpijają się, cisną pozbawiając oddechu. Życie jest zbyt krótkie, żeby przechodzić na co dzień męczarnie.

Czas na zaopatrzenie się w nowości! Porządki w szafie robi się po to, aby z czystym sercem nabyć nową rzecz, na którą miejsce znajdzie się od ręki (przed porządkami trzeba by było nieźle się nagimnastykować, żeby je zmieścić).

Tej wiosny GORTEKS proponuje asortyment na tyle barwny, że stwierdzenie “tu każda znajdzie coś dla siebie!” naprawdę nabiera nowego sensu. We wiosennej ofercie GORTEKS jest zalotny model Kitty z różową koronką i wzorzystą, kwiatową dzianiną z przewagą granatu, co daje ciekawe, kontrastujące ze sobą połączenie.

Połączenie truskawek z bitą śmietaną to model Nadia, który po nałożeniu na ciało sprawia, że od razu chce je się “schrupać”, jak również egzotyczny model Cesaria - czyli miks charakterystycznego wzoru paisley i charyzmy znanej piosenkarki z Republiki Zielonego Przylądka - Cesarii Evory.

Kropką nad “I” będzie nowy, srebrny kolor Yvette, modelu dobrze znanego entuzjastkom marki GORTEKS. Projektanci marki po raz pierwszy postanowili użyć do uszycia tego modelu dwóch kolorów - srebrnej dzianiny i pudrowo różowej koronki. W efekcie powstało bardziej niż zadowalające połączenie, prawda?

Zaczęliśmy od porządku w Waszych bieliźniarkach, a skończyć chcielibyśmy na poprawieniu Wam humoru. Mamy nadzieję, że tak jak i my rozmarzyliście się o nowych propozycjach od GORTEKS i Wasze świeżo posprzątane bieliźniarki już niebawem przyjmą nową dawkę pięknej i funkcjonalnej bielizny!