Różowy październik to przypomnienie dla każdej z nas
Różowa wstążka już kilka lat temu stała się symbolem walki z rakiem piersi, a miesiąc październik został okrzyknięty miesiącem świadomości raka piersi. Izabeli Skórce, studentce medycyny postanowiliśmy zadać kilka pytań, by raz na zawsze pozbyć się wątpliwości dotyczących badań. Przy okazji polecamy także konto Izy na Instagramie @blindsapphire — znajdziecie tam ogrom wiedzy dotyczącej pielęgnacji skóry i włosów podanej w przyjemny sposób.
GORTEKS: Izo, w jakim wieku warto zacząć regularne badania?
Iza Skórka:Badania jasno mówią, że chorują coraz to młodsze kobiety. Myślę, że już od 20 roku życia warto co roku wykonywać badanie piersi u lekarza, a samobadanie piersi nawet wcześniej – dla lepszego poznania własnego ciała! Co ciekawe, badaniem lekarskim w młodym wieku nie powinna być mammografia. Młode piersi mają inną strukturę, przez co to badanie nie jest miarodajne. Zamiast niego zaleca się wykonanie badania USG. Jest ono krótkie i bezbolesne, wykonujemy je raz na rok lub raz na dwa lata. Mammografia jest odpowiednim badaniem dopiero w okolicach 40 roku życia, chyba że lekarz zaleci z jakichś względów jej wcześniejsze wykonanie.
G: Czy przypadki choroby w rodzinie zwiększają ryzyko zachorowania?
I.S.: Oczywiście! Szacuje się, że od 5 do 10% nowotworów ma charakter dziedziczny. Prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi jest większe, jeśli w bliskiej rodzinie (siostra, mama, córka) mamy osobę, która zachorowała. Trzeba jednak wiedzieć, że to nie tylko kwestia możliwych mutacji genetycznych, jak np. tych związanych z genem BRCA1, ale też styl życia, jaki jest utrwalany w rodzinie. Jeśli powielamy niezdrowe rodzinne nawyki, zwiększamy tym samym szansę na zachorowanie.
Takie zachowania, mające związek z zwiększonym prawdopodobieństwem choroby, to:
-spożywanie nadmiernej ilości alkoholu,
-nadmierne spożywanie tłuszczy w diecie,
-nadwaga i otyłość.
G: Jakie są nieoczywiste (inne niż wyczuwalne guzki) sygnały do konsultacji z lekarzem?
I.S.: Bardzo niepokojącym sygnałem jest wyciek płynu z brodawki, szczególnie jeśli zawiera krew! Inne sygnały, jakie powinny natychmiastowo skłonić nas do wizyty u lekarza-onkologa to zaciągnięcie brodawki piersi do środka, zmiana struktury skóry piersi – np. jej zaczerwienienie czy pomarszczenie, podobne wyglądem do skórki pomarańczy. Również ból w okolicy piersi czy dołu pachowego jest objawem, który należy niezwłocznie skonsultować ze specjalistą.
G: Jak często należy wykonywać samobadanie piersi?
I.S: Samobadanie piersi wystarczy robić raz w miesiącu. Aby miało ono jak najlepszą jakość, należy je robić tuż po zakończeniu miesiączki. Jest to bardzo ważne, ponieważ w innym czasie, na przykład w okolicy dni płodnych czy tuż przed miesiączką, piersi mogą nieco zmieniać swoją objętość w zależności od zachodzących w ciele cyklicznych zmian hormonalnych. A to utrudnia badanie i wyczucie ewentualnych zmian.
G: W jaki sposób wykonać badanie?
I.S.: Samobadanie zaczynamy od oglądania! Stajemy nago przed lustrem, unosimy dłonie za głowę i spoglądamy czy na pierwszy rzut oka nie widać jakichś niepokojących zmian w wyglądzie piersi. Następnie powtarzamy ten sam krok, kładąc dłonie na biodra. Taki zabieg pozwala obejrzeć piersi w różnych ułożeniach. Kolejny etap to dotykanie. Jedną z rąk unosimy za głowę, a drugą stawiamy na przeciwległej piersi. Czyli prawą dłonią badamy lewą pierś, a lewą dłonią prawą pierś. Dotykanie zaczynamy od okrążeń palcami, zataczając na piersi kręgi. Od najbardziej zewnętrznej strony, aż do brodawki sutkowej. Następnie wykonujemy ruchy palcami wzdłuż całej piersi: od góry do dołu, przez cały jej przekrój.
A na sam koniec badamy pierś ruchami promienistymi. Czyli od brodawki sutkowej do brzegu piersi po całej jej powierzchni. To samo powtarzamy z obydwoma piersiami. Badanie można dodatkowo wykonać w pozycji leżącej, dla jeszcze większej pewności. Wówczas pierś układa się zupełnie inaczej i niektóre struktury mogą być lepiej wyczuwalne. Powtarzamy badanie taką samą techniką.
G: Czy do badania można użyć jakiegoś kosmetyku, np. balsamu lub olejku?
I.S: Jak najbardziej! Balsam, olejek, krem do biustu – na rynku jest teraz mnóstwo specyfików do pielęgnacji obszaru dekoltu, ale też i całego ciała. Często jest to miejsce o którym zapominamy podczas pielęgnacji. A z użycia balsamu podczas samobadania płyną aż dwie korzyści – nie tylko ta związana z profilaktyką zachorowania, ale także ujędrnienie i nawilżenie skóry, które przekłada się na zatrzymanie młodości na dłużej.
G: Jak przekonałabyś do badań kobiety, które ich nie wykonują?
I.S.: Zawsze nam się wydaje, że to nas nie dotyczy. Bo w rodzinie nikt nie chorował, bo jesteśmy młode. U mnie w rodzinie też nikt nie chorował, też jestem młoda. Też się nie badałam. Guzek wyczułam przypadkowo, podczas relaksu i czytania książki. Coś mnie zaswędziało, więc sięgnęłam dłonią by się podrapać. Pod palcami wyczułam masę wielkości piłki golfowej, co później potwierdziły badania. Na szczęście był to nowotwór łagodny. Ale jest mnóstwo przypadków bez happy-endu. A przecież ten „end”, to zakończenie, jest zależne od nas! To nas naprawdę dużo nie kosztuje. Badanie lekarskie raz do roku i 5 minut samobadania w miesiącu. Tylko tyle, a ceną jest zdrowie i szybkie wykrycie ewentualnych zmian. Im szybciej wprowadzona jest terapia, tym wyższa szansa na całkowite wyleczenie. Tylko my możemy o siebie najlepiej zadbać. A przecież dbanie o siebie to nie tylko to, co robimy na zewnątrz. Warto pamiętać o tym, by kompleksowo pielęgnować swoją kobiecość.
G: Dziękujemy za garść wyczerpujących informacji oraz podzielenie się historią. Liczymy, że da do myślenia osobom, które sceptycznie podchodzą do badań.
Mamy nadzieję, że wywiad rozwiał także Wasze wątpliwości i że po najbliższej miesiączce będziecie pamiętały o zbadaniu swoich piersi, a także przypomnieniu o tym bliskim kobietom. Powszechną taktyką bywa unikanie badań i lekarzy „bo jeszcze coś się znajdzie”. My nie popieramy takiego podejścia. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Wczesna diagnoza daje ogromne szanse na wyleczenie, a choroba może dotknąć każdego bez wyjątku.